Falenta może podróżować
Wszystkie zabezpieczenia, w tym milionową kaucję, sąd uchylił biznesmenowi z zarzutami za nielegalne podsłuchiwanie polityków.
Marek Falenta, przedsiębiorca z branży węglowej i jeden z podejrzanych w aferze taśmowej, odzyska wpłaconą kaucję, może jeździć za granicę i nawet nie musi meldować się na policji.
Warszawski sąd w całości uchylił wczoraj postanowienie o 1 mln zł poręczenia majątkowego, zakazie opuszczania kraju i dozorze policyjnym wobec Falenty. Powód: prokuratura nie uzasadniła wystarczająco, dlaczego akurat takie zabezpieczenia zastosowała.
– Sąd orzekł, że uzasadnienie przedstawione przez prokuraturę w ogóle nie daje mu możliwości merytorycznego rozstrzygnięcia tego, czy to postanowienie jest zasadne. Nawet na podstawie zebranych i przekazanych przez prokuraturę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta