Biznes po rzeszowsku
Handel i nieruchomoŚci | Prokurator oskarża Ryszarda Podkulskiego o wyprowadzenie 14 mln zł z Rzeszowskich Zakładów Graficznych. Wspólnicy biznesmena twierdzą, że na interesach z nim stracili co najmniej 110 mln zł. Ten ripostuje: to bzdury.
Robert Horbaczewski
Ryszard Podkulski, mimo ciążących na nim prokuratorskich zarzutów, nie chce ukrywać nazwiska pod inicjałem. Mówi, że prawda jest po jego stronie. To osoba znana nie tylko w Rzeszowie. Interesy prowadzi w całej południowo-wschodniej Polsce.
– To Ryś budowniczy – mówi o nim rzeszowski dziennikarz, były podwładny Podkulskiego. W 2004 r. przedsiębiorca wydawał dziennik „Dzień Rzeszowa", a potem przez dwa lata tygodnik „Dzień Podkarpacia". To był epizod w jego biznesie. Zresztą, jak twierdzi biznesmen, nieudany.
Podkulski, rocznik 1957, były milicjant drogówki z Jasła, prawdziwe pieniądze zarabia na deweloperce, komercjalizacji, zarządzaniu nieruchomościami i hotelarstwie. Przekonuje, że zna się na tym najlepiej w Rzeszowie. W biznesie działa od ponad 30 lat. Zaczynał w Jaśle, od produkcji ryżu preparowanego. Jako milicjant z drogówki zatrzymał któregoś dnia do kontroli mercedesa i zapytał kierowcę: „Co trzeba robić, żeby mieć taki samochód?". Ten mu odpowiedział: „Preparuj pan ryż". Podkulski kupił więc od niego maszynę i rozpoczął sprzedaż. W pierwszym miesiącu zarobił pięć razy tyle co w milicji, a po trzech rzucił etat.
Powrót do Millenium Hall
Potem Podkulski inwestował w innych miastach, m.in. Lublinie, Nowym Sączu, Sosnowcu. Skupia się jednak na Rzeszowie, gdzie mieszka i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta