Ostatnia szansa przed emeryturą
Po podpisaniu porozumienia i wspólnym występie trzech liderów na konwencji PiS.
Media sprzyjające Platformie upchnęły porozumienie trzech liderów prawicy w ogonie serwisów informacyjnych. To pokazuje wagę wydarzenia. Jeśli ta trochę karkołomna konstrukcja się nie rozpadnie, może stanowić wstęp do dobrego wyniku w wyborach parlamentarnych. Ale to dopiero początek niełatwej drogi.
Polacy lubią zgodę
Był w tym element groteski. Zebrani na konwencji PiS członkowie partii okazywali autentyczny entuzjazm, gdy na scenie obok Jarosława Kaczyńskiego pojawili się Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro. A przecież jeszcze niedawno wielu z nich uznawało Gowina za agenta Tuska, którego głównym zadaniem jest rozbijanie prawicy, Ziobrę zaś za zdrajcę, który wbił macierzystej partii nóż w plecy.
Jednak pozytywna emocja związana z łączeniem sił mogła się udzielić uczestnikom konwencji, podobnie jak może się udzielić wyborcom. Premia za jedność nie jest wymysłem socjologów, choć w przypadku połączenia trzech wspomnianych ugrupowań trzeba brać pod uwagę także odpływ elektoratu. Najmniejszy może dotyczyć PiS, które ma najbardziej zdyscyplinowaną grupę wyborców, gotowych zaakceptować niemal wszystkie posunięcia prezesa. Ci mniej zdyscyplinowani, których PiS wziął bardziej z centrum, pod wpływem ruchów zjednoczeniowych raczej nie odejdą – przeciwnie, to dla nich zachęta do pozostania.
Najwięcej może stracić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta