Kino ma drażnić i niepokoić
Ryszard Bugajski | Przewodniczący jury festiwalu w Gdyni mówi Barbarze Hollender, jakich filmów będzie szukał w konkursie.
Rz: Na początku każdego festiwalu, podczas konferencji prasowej z członkami jury, dziennikarze zwykle zadają to samo pytanie: Co oznacza dla pana dobre kino?
Ryszard Bugajski: Dobre kino to takie, które porusza, drażni, niepokoi. Lubię, jak sztuka prowokuje. Film, który uspokaja, wycisza i łagodzi, mnie nie pociąga.
Jest pan dziś jednym z nielicznych polskich reżyserów, którzy próbują robić filmy polityczne. Wielu twórców, zwłaszcza młodszej generacji, odwraca się od tej sfery. Czego więc będzie pan szukał w konkursowych obrazach?
Nie jestem nastawiony wyłącznie na kino społeczno-polityczne, ale czekam na filmy o prawdziwych problemach, z którymi się dzisiaj borykamy. To może być opowieść kameralna, z kilkoma bohaterami, albo szersza panorama, chciałbym jednak, żeby twórcy dotknęli spraw, o których myślę, albo przybliżyli mi coś, o czym nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta