Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wojna domowa

14 kwietnia 2015 | Sport | Tomasz Wacławek
Przed rokiem Real wygrał w finale z Atletico 4:1. Sergio Ramos w doliczonym czasie doprowadził do dogrywki
źródło: AFP
Przed rokiem Real wygrał w finale z Atletico 4:1. Sergio Ramos w doliczonym czasie doprowadził do dogrywki
źródło: Partner tematyczny

Czas na ćwierćfinały. Jutro Atletico – Real i Juventus – Monaco, w środę Porto – Bayern i PSG – Barcelona.

Od losowania par minął już prawie miesiąc. Wystarczająco długo, by zatęsknić za wielkim futbolem. Nawet jeśli kolejna część tego piłkarskiego spektaklu wygląda bardzo znajomo.

Real spotkał się z Atletico rok temu w finale. Dopiero w doliczonym czasie doprowadził do wyrównania, ale w dogrywce wykonał na sąsiadach egzekucję. – Takie dni czynią nas mocniejszymi – mówił wtedy Diego Simeone. Od tego czasu jego drużyna nie przegrała żadnego z sześciu meczów z Królewskimi. Zdobyła Superpuchar Hiszpanii, wyeliminowała ich z Pucharu Króla, dwukrotnie upokorzyła w lidze.

Ultimatum dla Ancelottiego

Ostatnia porażka – 0:4 na Vicente Calderon w lutym – bolała Real najbardziej. Była potwierdzeniem, że ze sprawnej machiny Carlo Ancelottiego zostało niewiele. Kulminacja nastąpiła jednak kilka tygodni później, gdy po rewanżu z Schalke (3:4) kibice wyjęli z kieszeni białe chusteczki, a prasa pisała o ćwierćfinale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10115

Wydanie: 10115

Spis treści
Zamów abonament