Potrzebne są raczej punktowe zmiany konstytucji
Osłabienie pozycji prezydenta byłoby miłym podarkiem dla rządzących. Zmniejszyłby się ryzyko skutecznej krytyki ze strony w miarę równoprawnego partnera instytucjonalnego, zdolnego do porozumiewania się z opinią publiczną - uważa Ryszard Piotrowski.
Rz: Powiem otwarcie: nierzadko nie czuję się obywatelem RP. Armia urzędników uzbrojonych w setki starych i nowych rygorów, np. taryfikatory mandatów, czyha na obywatela. A to urząd skarbowy, a to straż miejska... Nie mogę bez zgody urzędu na własnej działce ściąć drzewka, które zasadziłem. Czy wolność nam uciekła bezpowrotnie, panie doktorze?
Dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego: Wolność nie uciekła od nas, to raczej my od niej uciekamy, konsekwentnie nazywając wolnością stan opisany w pytaniu i godząc się, jakże często bezwiednie albo w poczuciu bezsilności, na zasadniczą niesprawność systemu społeczno-gospodarczego. Państwo zbyt często staje po stronie silniejszych przeciwko słabszym i wciąż nie jesteśmy w stanie – nie tylko przecież w Polsce – przeciwstawić się ekonomii wykluczenia, wyzysku, marginalizacji i nierówności społecznej, która przecież – jak zauważa papież Franciszek w adhortacji „Evangelii Gaudium" – „zabija wykluczonych". Ale zmiany systemowe ciągle jeszcze zależą od tego, jaki użytek czynią obywatele ze zdolności myślenia, a także z przysługujących im praw politycznych, zwłaszcza wyborczych, i czy potrzebują wolności rozumianej jako możliwość dokonywania niezależnej oceny polityki i polityków, opartej na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta