Włochy. Nowy sposób na rządzenie
Nie tylko opozycja oskarża premiera o zapędy dyktatorskie i porównuje z Mussolinim.
Korespondencja z Rzymu
Matteo Renzi mimo protestów opozycji i oporu we własnych szeregach Partii Demokratycznej (PD) przeforsował ustawę, która zmienia ordynację wyborczą i zakłada zniesienie Senatu, by ułatwić rządzenie państwem.
Włosi mają wybitne zdolności do wpadania w polityczną pułapkę bez wyjścia. W ciągu ostatnich dziesięciu lat mieli pięciu premierów, choć kadencja parlamentu wynosi pięć lat. Kruchość rządów wynikała w dużej części z ordynacji wyborczej wprowadzonej w 2005 r., gdy u władzy był Silvio Berlusconi. Jej autor Roberto Calderoli, wówczas minister ds. reform konstytucyjnych, sam nazwał tę reformę „świństwem" (porcata) i przylgnęła do niej nieco elegantsza, bo brzmiąca z łacińska nazwa „porcellum".
Wszyscy parlamentarzyści byli praktycznie partyjnymi nominatami. Ordynacja, całkowicie proporcjonalna, przyznawała w Izbie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta