W bajkach jest sprawiedliwość
Prof. Witold Kulesza | kierownik Zakładu Prawa Karnego Materialnego na wydziale prawa Uniwersytetu Łódzkiego, miłośnik legend i bajek
Rz: Prawo karne tłumaczy pan studentom na przykładach bajek. Skąd taki pomysł?
Prof. Witold Kulesza: Zaczęło się od porządkowania domowej biblioteki i ponownej lektury „Małego księcia". Doznałem iluminacji. Mały książę stał się dobrowolnie gwarantem życia róży. Podlewał ją i dbał, by jej płatków nie zjadły gąsienice. Po opuszczeniu swojej małej planety stał się winny jej śmierci; winny zaniechania.
To brzmi dużo lepiej niż cytowanie teorii. Zgodnie z nią gwarant to osoba, która ma szczególny obowiązek zapobiegania skutkowi należącemu do zespołu znamion przestępstwa. Jeśli swoim zaniechaniem doprowadzi do sytuacji, w której ów skutek nastąpi, ponosi odpowiedzialność karną za przestępstwo skutkowe.
Jeżeli instytucję gwarancji przedstawia się w ten sposób, nie ma szans na wzbudzenie zainteresowania studentów, a już na pewno nie na to, by cokolwiek z wykładu zapamiętali.
Na tej bajce się nie skończyło.
Zgadza się. Przy okazji debaty o wejściu do Unii Europejskiej zdałem sobie sprawę, że Koszałek-Opałek dopuszczał się mowy nienawiści. Gdyby więcej w naszym społeczeństwie było takich Koszałków-Opałków, pewnie do Unii byśmy nie weszli. Nauczał przecież o Wandzie, która wolała śmierć w odmętach Wisły niż ślub z Niemcem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta