Minister lubiłby pokornych sędziów
Maciej Strączyński | Te 25 lat działalności przekonało mnie, że Iustitia była bardzo potrzebna.
Rz: SSP Iustitia obchodzi 25-lecie. Warto było je tworzyć?
Nie tworzyłem Iustitii. Gdy powstawała, nie miałem o tym pojęcia. Powołanie na sędziego otrzymałem w 1990 r., w którym powstała również Iustitia. Zanim jednak się dowiedziałem, że istnieje, myślałem sobie, że należy stworzyć w Polsce stowarzyszenie sędziów. Ale gdzie tam ja, młodziutki sędzia z dalekiego Szczecina, mógłbym się porwać na takie dzieło? Na szczęście Iustitia powstała i gdy w 1996 r. się o niej dowiedziałem, przystąpiłem do tworzenia oddziału w swoim mieście. Takie stowarzyszenie jest niezbędne, podobne organizacje istnieją we wszystkich cywilizowanych krajach świata. Sędziowie muszą się znać, łączyć, wymieniać doświadczenia i wiedzę, szkolić wzajemnie i mieć demokratycznie wybraną reprezentację. Te 25 lat działalności przekonało mnie jednoznacznie, że Iustitia była bardzo potrzebna. Niejedno usprawnienie postępowań sądowych obywatele jej zawdzięczają, bo tylko sędziowie wiedzą, co zrobić, żeby sądy sprawnie działały. I tego naprawdę chcemy, bo na nas skupia się niezadowolenie obywateli, gdy przez złe procedury musimy wykonywać zbędne czynności i nie możemy skończyć sprawy. Na polityków, którzy tworzą złe ustawy, obywatel się nie skarży. Za to chętnie napisze skargę na sędziego, i to do tego samego ministra, który napisał złe przepisy. Poza tym niekiedy musimy, niestety, bronić niesłusznie i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta