Nie zawsze cała dotacja do zwrotu
Naruszenie części kontraktu uzasadnia żądanie zwrotu tylko części dotacji unijnej. Należy przy tym zastosować narzędzia miarkujące odpowiedzialność dłużnika, jakby chodziło o polskie pieniądze.
Sąd Najwyższy uznał, że naruszenie postanowień umowy o dofinansowanie nie może pozbawiać całego wsparcia.
Kwestia ta wynikła w sprawie spółki ze Świebodzic, która otrzymała dotację na uruchomienie produkcji innowacyjnego urządzenia grzewczego. Minister gospodarki zażądał jednak zwrotu 1,2 mln zł dotacji z odsetkami. Uznał, że spółka nie wywiązała się z obowiązku utworzenia 27 nowych miejsc pracy. Gdy podpisywała umowę, zatrudniała 450 pracowników, a po kilku latach się okazało, że pracuje w niej już tylko 390 osób.
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił to żądanie. Wskazał, że zadeklarowany w kontrakcie program został wykonany, a produkcja uruchomiona. Wątpliwości, jak rozumieć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta