Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Własne dybuki i demony

14 października 2015 | Kultura | Barbara Hollender
Itay Tiran urodził się 23 marca 1980 r. Jest uznanym aktorem teatralnym (grał m.in. w „Hamlecie”, „Ryszardzie III”) i filmowym. W jego filmografii są m.in.: „Beaufort” (2007, Srebrny Niedźwiedź w Berlinie), „Liban” (2009, Złoty Lew w Wenecji), „Biegnij, chłopcze, biegnij” (2013). „Demon” od piątku w kinach
źródło: Kino Świat
Itay Tiran urodził się 23 marca 1980 r. Jest uznanym aktorem teatralnym (grał m.in. w „Hamlecie”, „Ryszardzie III”) i filmowym. W jego filmografii są m.in.: „Beaufort” (2007, Srebrny Niedźwiedź w Berlinie), „Liban” (2009, Złoty Lew w Wenecji), „Biegnij, chłopcze, biegnij” (2013). „Demon” od piątku w kinach

Itay Tiran | Znakomity izraelski aktor opowiada Barbarze Hollender o pracy
z Marcinem Wroną przy „Demonie".

Rz: Obejrzał pan „Demona" w czasie festiwalu w Hajfie, gdzie dostaliście jedną z najważniejszych nagród...

Itay Tiran: To nie było łatwe. Dziecko pojawia się na świecie, a nie ma jego ojca. Wiem, jak ważny był ten film dla Marcina. Podczas izraelskiej premiery miałem poczucie ogromnej samotności. Ale gdy zgasły światła i na ekranie pojawiły się pierwsze obrazy, Marcin znów był z nami.

Jak go pan zapamięta?

Żeby na to pytanie odpowiedzieć, potrzebuję czasu. Na razie wciąż jestem w szoku. Mam w sobie niedowierzanie, pytanie: „Dlaczego?". Każdy człowiek jest tajemnicą. Ale jeśli mamy do czynienia z kimś tak energicznym, twórczym, nieszablonowym, wszystko jeszcze bardziej boli. Na razie więc staram się nie myśleć. Patrzę, jak dobrze jest przyjmowany „Demon". W Hajfie widzowie śmiali się podczas projekcji, ale też byli ogromnie poruszeni i zaintrygowani. Może dostrzegli własne demony, własne dybuki.

Jak spotkaliście się z Marcinem Wroną?

Gdy kilka lat temu grałem w austriackim obrazie „Ci, którzy żyją i umierają" Barbary Albert, mieliśmy kilka dni zdjęciowych w Warszawie. Marcin widział dwa moje filmy: „Liban" Samuela Maoza i 40-minutowy „Homeland", nakręcony w jidysz, i kontaktował się z moją agencją. Wykorzystaliśmy więc okazję i umówiliśmy się na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10269

Wydanie: 10269

Spis treści
Zamów abonament