Powrót polityki odstraszania
Pomysły włączenia Polski do programu udostępniania broni jądrowej w ramach NATO nie są egzotyczne. Kwestią jest jedynie to, że trudno je obecnie zrealizować – pisze ekspert.
Słowa wiceministra obrony narodowej Tomasza Szatkowskiego o rozważaniu „konkretnych kroków" w celu włączenia Polski do programu udostępniania broni jądrowej (nuclear sharing) w ramach NATO wywołały burzę polityczno-medialną. Zamieszanie częściowo dotyczy tego, czego zastępca szefa resortu nie powiedział (np. wbrew doniesieniom niektórych mediów odżegnał się od pomysłów polskiej broni jądrowej), a częściowo wynika ze skomplikowania i wrażliwości samej nuklearnej materii. Szkoda, żeby meritum sprawy zostało przesłonięte przez wrzawę wokół tej wypowiedzi. Jeżeli chcemy poważnie porozmawiać o udziale Polski we współkształtowaniu i realizacji polityki nuklearnej NATO, trudno o lepszy moment.
Stanowisko sojuszników
Niewątpliwie mamy do czynienia z powrotem do dyskusji o odstraszaniu na forum sojuszu. Ze względu na działania Rosji, w tym jej nuklearne „wymachiwanie szabelką", członkowie NATO powrócili do kwestii, które przed Krymem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta