Źle pisane prawo szkodzi firmom
Jacek Szwajcowski | Poprawki poselskie i brak konsultacji z właściwą oceną skutków regulacji jest największą bolączką prawodawstwa w Polsce – mówi prezes Pelionu w rozmowie z Pawłem Jabłońskim i Maciejem Rudke.
Rz: W ostatnich latach Pelion regularnie zwiększał przychody i w tym roku może wypracować 8,5 mld zł. Jednak zyski systematycznie maleją. Co się dzieje?
Jacek Szwajcowski: Po trzech kwartałach mamy znacznie gorsze wyniki niż rok temu i gorsze niż nasze cele. Decyduje o tym otoczenie regulacyjne rynku, na którym działamy. Widać to choćby po wynikach naszych aptek w Polsce (600 placówek pod marką Dbam o Zdrowie – red.), które od paru lat są ujemne, w przeciwieństwie do naszych 300 aptek na Litwie, które są rentowne. Zwiększamy sprzedaż, co jest najlepszym dowodem na to, że się rozwijamy. Jesteśmy największą firmą w ochronie zdrowia w Polsce i największą pod względem przychodów firmą zbudowaną dzięki polskiemu kapitałowi po 1990 r. Większe od nas są tylko dawne firmy państwowe albo zagraniczne. Ale zyski rzeczywiście spadają.
Mówi pan, że chodzi o problem systemowy. Czego konkretnie dotyczy?
W 2012 r. weszła w życie ustawa refundacyjna, która bardzo mocno zdezorganizowała rynek. Nastąpiły dwie ważne zmiany. Najbardziej kuriozalne i absolutnie nie do zaakceptowania jest to, że ustawa wymusza na nas płacenie naszym dostawcom więcej, niż jesteśmy w stanie to z nimi wynegocjować. Wcześniej ustalone były ceny maksymalne – kiedy kupowaliśmy leki od producenta, wiedzieliśmy, że nie może ustalić ceny wyższej niż dany...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta