Karty na stół
Francja faworytem, ale Polacy liczą na medal mistrzostw Europy.
Jeśli nie teraz, jeśli nie u siebie, to już chyba nigdy. Polacy dotychczas nie zdobyli medalu ME. Do organizowanego w Krakowie, Katowicach, Gdańsku i we Wrocławiu turnieju, który zaczyna się już dziś, przystępują jednak nie tylko jako gospodarz, ale także jako trzecia drużyna świata. A to zobowiązuje.
– Coś jest w tym stwierdzeniu, że jak nie teraz, to nigdy – mówi „Rz" Grzegorz Tkaczyk, który miał po blisko czterech latach przerwy wrócić do reprezentacji, ale niestety doznał kontuzji. – Trzeba jednak pamiętać, że mistrzostwa Europy to najtrudniejszy z turniejów. Pod tym względem nic się nie zmienia od lat. Najsilniejsze ekipy są z Europy. Niemniej wypełniona do ostatniego miejsca hala i śpiewający kibice powinni dodać chłopakom skrzydeł.
Zawodnicy, którzy w piątek o 20.30 zagrają w Krakowie na inaugurację mistrzostw z Serbią, mają już dość pytań o presję i o to, czy ściany będą pomagać gospodarzom. Ale ciśnienie będzie większe niż zazwyczaj, a przecież piłka ręczna i tak przy okazji wielkich turniejów staje się w Polsce niemal sportem narodowym.
– To są doświadczeni zawodnicy i nie można mówić, że presja spowoduje u nich drżenie łydek. Wręcz przeciwnie – twierdzi były trener młodzieżówki, ekspert telewizyjny Wojciech Nowiński. – Od lat grają w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta