Lord Coe musiał wiedzieć
Druga część raportu Światowej Agencji Antydopingowej: sroga krytyka IAAF, ale Sebastian Coe to wciąż najlepszy przywódca odnowiciel.
Szef Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej (IAAF) siedział w piątym rzędzie sali konferencyjnej hotelu Dolce Munich Unterschleissheim i za plecami 140 dziennikarzy słuchał słów Richarda Pounda, szefa specjalnej komisji WADA.
Raport nie zostawia wątpliwości: w latach haniebnych rządów Lamine Diacka komitet wykonawczy IAAF (z Coe w składzie) i prominentni działacze (raport wymienia siedmiu) nie mogli nie wiedzieć o korupcyjno-dopingowym układzie ze sportowcami i działaczami w Rosji, o wpadkach lekkoatletów i ukrywaniu wyników testów.
Pomimo tego Lord Coe, wedle Pounda, pozostaje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta