Wysokoprężne grzechy Renault
Wydłuża się lista producentów aut podejrzanych o manipulowanie emisją spalin. Śledczy przeszukali w tej sprawie biura Renault.
Hubert Salik
Kurs akcji Renault załamał się w czwartek po informacji o nalocie francuskich śledczych na biura i zakłady koncernu. Wszystkie odwiedzone przez nich miejsca związane były z testowaniem silników i ich certyfikacją. Agenci biura ds. oszustw francuskiego Ministerstwa Gospodarki szukali informacji o kontroli emisji spalin w samochodach koncernu z podparyskiego Boulogne.
Choć naloty miały miejsce 7 stycznia, sprawa wyszła na jaw dopiero wczoraj. Informację przekazali mediom przedstawiciele jednego z francuskich związków zawodowych – CGT.
W ciągu zaledwie 45 minut kurs akcji spółki spadł o 20 proc. Ostatecznie na koniec dnia papiery spółki kosztowały 78,55 euro – o 9,4 proc. mniej niż dzień wcześniej.
– W podparyskim Lardy od kilku miesięcy trwały testy emisji spalin. Działy, które odwiedzili śledczy, zajmowały się certyfikowaniem oraz systemami kontroli silników – powiedział agencji AFP Florent Grimaldi ze związku CGT. W Lardy mieści się centrum technologiczne francuskiej firmy.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta