Gwałt broń masowej zagłady
Po co wymyślać nowe zasady, które ochronią niemieckie kobiety przed gwałtami imigrantów z państw islamskich? Są już sprawdzone w tamtych krajach metody: wystarczy nakazać noszenie burki, zakrywanie włosów i osłanianie nagich części ciała – ironizuje dziennikarz Polsatu.
Świat cywilizacji zachodniej zaczyna wpadać we własne sidła poprawności politycznej. Sam je zastawił i sam teraz staje się ich ofiarą. Obawa przed tym, że można kogoś obrazić, od lat wypierała z debaty publicznej pojęcia, które służyły do tego, by nazywać rzeczy po imieniu. Zapominając przy okazji, że strach przed tym, by kogoś słowem nie urazić, powoduje jedynie to, że prawdziwe myśli i uczucia są maskowane, a problemy nadal pozostają nierozwiązane. Ten niby mądry i dojrzały kulturowo świat zachowywał się w tej materii jak dziecko, które zamykając oczy, jest przekonane, że staje się niewidzialne, skoro i ono nic nie widzi.
Krok do przegranej w wojnie kulturowej
Problem w tym, że dłużej oczu zamkniętych trzymać się nie da. Problem jest zbyt duży. A im więcej upływających dni, tym coraz bardziej widać jego skalę. Udawanie, że przypadki molestowania kobiet przez Arabów, którzy przybyli do Europy razem z tymi, którzy ze strachu uciekali przed wojną, są przypadkami jednostkowymi, na nic się zdało. Niemal każdego dnia okazuje się, że gwałty lub ich próby działy się na skalę masową. Dotyczy to już nie tylko wielu miast w Niemczech. Wiadomo już, że podobne akcje zakrojone na szeroką skalę miały też miejsce w wielu miastach skandynawskich. A nie ma żadnej pewności, że za chwilę nie okaże się, że i w innych częściach Europy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta