Ameryka boi się o Unię
- Gdy Rosjanie zajęli Krym, Obama nie wystąpił w obronie Kijowa, choć w 1994 r. USA udzieliły ukraińskim władzom gwarancji integralności terytorialnej. Obawiał się, że Putin odpowie otwartą wojną na Ukrainie – tłumaczy Jędrzejowi Bieleckiemu Karen Donfried, była doradczyni prezydenta ds. europejskich, a dziś szefowa German Marshall Fund.
Rzeczpospolita: Przez lata blisko współpracowała pani z Barackiem Obamą. Prezydent niepokoi się sytuacją polityczną w Polsce?
Karen Donfried: Widzi w Polsce ważnego sojusznika USA, którego los jest dla nas istotny. Wymiar współpracy w ramach NATO gra tu kluczową rolę, szczególnie ze względu na pogarszającą się sytuację na wschodniej flance. Natomiast ludzie, którzy zajmują się w Waszyngtonie Europą Środkową, wyrażają zaniepokojenie, szczególnie w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Paru ważnych przedstawicieli amerykańskich władz przyjechało ostatnio do Warszawy – Dan Fried, Victoria Nuland, Michael Froman. Teraz w USA z ogromnym zainteresowaniem oczekuje się na raport Komisji Weneckiej.
Jej wnioski mogą mieć wpływ na decyzje lipcowego szczytu NATO w sprawie stałych baz w Polsce?
Nie, bo to będą decyzje zobowiązujące wszystkich sojuszników i zostaną podjęte zależnie od oceny zagrożenia dla całego sojuszu. Ale w Ameryce i tak nie ma chęci budowy stałych baz, bo to oznaczałoby ogromne koszty. Są inne, równie skuteczne sposoby odstraszenia potencjalnego agresora. Po aneksji Krymu wiosną 2014 r. Stany Zjednoczone jako pierwsze pokazały, że są do tego gotowe, wzmacniając swoją obecność wojskową w Europie Środkowej.
Czyli dla USA zapisy aktu stanowiącego z Rosją z 1997 r. wciąż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta