Polska z wiatrakami idzie pod prąd
Inne kraje dążą do maksymalizacji produkcji z OZE, w tym z wiatraków. Polska postanawia ograniczyć inwestycje w farmy wiatrowe i stawia na energetykę węglową. Powstaje wrażenie, że Polska kolejny raz idzie pod prąd, a z Unią ma nie po drodze – uważają adwokaci
Bartosz Grohman Hanna Szymańska
Jeszcze w połowie 2015 r. branża energetyki odnawialnej miała pozytywną opinię o przyszłości rynku energetyki wiatrowej. Dzięki uchwalonej w maju 2015 r. ustawie o odnawialnych źródłach energii przepisy stały się bardziej klarowne, a deklarowany, oparty na aukcjach, nowy system wsparcia spowodował, że spodziewano się bardzo dużej liczby nowych projektów z zakresu energetyki wiatrowej. Niestety, przyjęcie procedowanego projektu ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe w obecnym kształcie może doprowadzić do wstrzymania rozwoju tego sektora i do upadku spółek posiadających prawa do istniejących parków wiatrowych. Niedawno temat ten z perspektywy obywatela i branży analizowała „Rzeczpospolita". Naszym zdaniem należałoby się także pochylić nad możliwościami zmiany założeń projektu.
W skrócie projekt zakłada wprowadzenie minimalnej odległości farm wiatrowych od pojedynczego budynku mieszkalnego równą 10-krotnej wysokości masztu wraz z łopatami wirnika. Kolejną propozycją jest, aby lokalizacja elektrowni wiatrowych mogła nastąpić jedynie na podstawie zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a nie jak dotąd także na mocy decyzji o warunkach zabudowy. Propozycje te są wadliwe, ponieważ w polskich realiach mogą oznaczać brak możliwości postawienia nowych farm wiatrowych z uwagi na wymóg oddalenia farmy o ok....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta