Kto (znowu) bawił się enterem?
Jak pozalegislacyjne zmiany interpunkcji czy układu tekstu aktu prawnego mogą mieć merytoryczne znaczenie – opisuje Michał Hudzik.
Już półtora roku po wejściu w życie kodeksu karnego z 1997 r. Sąd Najwyższy w jednej ze spraw ustalił i ujawnił okoliczności „zmiany normatywnej" w art. 156 § 1 pkt 2 poprzez wprowadzenie do niego przez służby sejmowe już po uchwaleniu, a przed przekazaniem tekstu prezydentowi, przecinka (wyrok z 4 lutego 2000 r., V KKN 137/99; szczegóły w uzasadnieniu zdania odrębnego, zgłoszonego przez sędziego prof. A. Wąska). W Dzienniku Ustaw opublikowany tekst k.k. nie zawierał przecinka, co następnie „naprawiono" w drodze obwieszczenia prezesa Rady Ministrów z 13 października 1997 r. o sprostowaniu błędów (DzU nr 128, poz. 840) poprzez dodanie przecinka (zob. tabela 1). Obwieszczenie takie nie powodowało zmiany w stanie prawnym, a oznaczało, że tekst aktu prawnego miał taką treść od samego początku.
W wersji bez tego znaku przestankowego jednym ze skutków przestępstwa ciężkiego uszczerbku na zdrowiu była „długotrwała choroba realnie zagrażająca życiu", z przecinkiem natomiast – „choroba nieuleczalna lub długotrwała" lub „choroba realnie zagrażająca życiu". Zmiana ta nie miała zatem jedynie charakteru technicznego, językowego (interpunkcyjnego), ale prowadziła do innego ukształtowania zakresu kryminalizacji – poprzez ustalenie zupełnie innych, niż uchwalił Sejm, skutków przestępstwa. Zmiana taka, jak słusznie konstatował sędzia wotant, nie sprowadzała się więc jedynie do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta