Gdzie był KOD?
Książka Konrada Lassoty wracając do epizodów kompromitujących rządy koalicji PO-PSL stawia zarazem pytania o wiarygodność dzisiejszych „obrońców demokracji".
Afera podsłuchowa czy, jak kto woli, taśmowa, którą blisko dwa lata temu zapoczątkowały publikacje tygodnika „Wprost", stała się początkiem końca pewnej epoki. W roku 2014 wydawało się, że Platforma Obywatelska będzie rządzić Polską jeszcze bardzo długo, bo właściwie nie ma z kim przegrać.
Wcześniej PO doskonale sobie radziła z kryzysami swojego wizerunku. Afera hazardowa, katastrofa smoleńska czy Amber Gold nie stały się dla tej partii tym, czym dla SLD okazała się afera Rywina. Donald Tusk w jakiś sposób oswoił Polaków z takimi sytuacjami i można było snuć przypuszczenia, że każdy kolejny polityczny skandal będzie napotykał na coraz większą obojętność społeczeństwa.
A jednak w przypadku afery podsłuchowej stało się inaczej, bo przecież trudno nie zauważyć, że właśnie od niej zaczął się poważny zjazd sondażowy Platformy w dół. Tendencji tej zaś sprzyjało „osierocenie" PO przez Donalda Tuska (objęcie stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej).
Tak więc zarejestrowane w VIP-roomach w warszawskich restauracjach nagrania zbulwersowały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta