Polska pod piracką banderą. Nielegalny handel kwitnie
Prawie połowa programów komputerowych w naszym kraju to kopie bez licencji. Jesteśmy drugim państwem po Rosji w tej części Europy pod względem strat ponoszonych przez producentów software'u.
michał duszczyk
48 proc. oprogramowania używanego w Polsce to nielegalne kopie – wynika z najnowszego raportu światowej organizacji BSA, reprezentującej branżę oprogramowania komputerowego.
Dane wskazują, że co szósty dolar w Europie Środkowo-Wschodniej zagarnięty został legalnym producentom właśnie przez piratów z Polski. W sumie w 2015 r. na skutek stosowania przez osoby prywatne i firmy nielegalnych kopii stracili oni w naszym kraju prawie 450 mln dol. Tylko w Rosji straty były większe (1,3 mld dol.).
Jest źle, choć lepiej
Choć wynik jest alarmujący, to skala procederu się zmniejsza. W ciągu dwóch lat liczba programów bez licencji spadła o 3 pkt proc. A wystarczy wspomnieć, że jeszcze w 2007 r. aż 57 proc. programów w naszym kraju stanowiły te pirackie. Bartłomiej Witucki, przedstawiciel BSA na Polskę, uważa, że spadek ten to w dużej mierze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta