Jak system uczy pracowników społecznej nieodpowiedzialności
Michał Tomczak, adwokat, prowadzi kancelarię Tomczak i Partnerzy Spółka Adwokacka
Każdy pracodawca, który trafił do sądu pracy, wie o tym doskonale. W ogóle – wiedzą o tym wszyscy, pracownicy też: sądy pracy sprzyjają pracownikom.
Pracownik otrzymuje od sądu kredyt zaufania za to tylko, że jest pracownikiem. Ta preferencja czasem wiąże się z innych traktowaniem błędów proceduralnych i uchybień obu stron, czasem wyraża się w sposobie zadawania pytań. A czasem jednak przejawia się w zwykłej agresji i obrażaniu pracodawcy lub jego przedstawicieli.
Właściwie przyjęliśmy wszyscy traktować tę sytuację, jako normalną. Ale, moim zdaniem, nie jest ona normalna.
Po pierwsze i nade wszystko – podważa ona oczekiwany od sądu standard obiektywności. Preferencja owszem – może być pracownikowi udzielona, ale w zakresie przepisów i przyjętych rozwiązań, w tym zwłaszcza przez system sensownych domniemań. Sąd natomiast musi być obiektywny, gdyż każda jego nieobiektywność podważa wiarygodność i to nawet w oczach tych, którzy z tej nieobiektywności korzystają. Kto wie, na ile niski autorytet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta