Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zbrodnie były symetryczne

14 lipca 2016 | Publicystyka, Opinie | Rusłan Szoszyn
źródło: Wikimedia

Niestosowne jest to, że Polacy mówią nam, jaki mamy mieć stosunek do UPA oraz jak mamy interpretować wydarzenia ukraińskiej historii – mówi Rusłanowi Szoszynowi szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wiatrowycz.

Rzeczpospolita: Senat RP przyjął uchwałę, w której rzeź wołyńska wprost jest określana jako ludobójstwo, co wywołuje emocje na Ukrainie. Jaka jest ukraińska wersja wydarzeń z 1943 roku?

Jestem przekonany, że powinniśmy rozmawiać o polsko-ukraińskim konflikcie na dużą skalę. Niestety, nie ograniczył się on jedynie do terytorium Wołynia. Obszar był znacznie szerszy i obejmował Galicję oraz ziemię chełmską, Nadsanie, Łemkowszczyznę. Konflikt nie zaczął się w 1943 r., tylko rok wcześniej, i trwał do 1944–1945 r. Ostatnim jego akordem była zorganizowana w 1947 r. przez polskie władze komunistyczne akcja „Wisła", która w tej konfrontacji postawiła kropkę nad i. Według mnie wydarzenia te można interpretować jako wojnę polsko-ukraińską. Z jednej strony była Ukraińska Powstańcza Armia, z drugiej – Armia Krajowa. Była to wojna podziemia, wojna partyzancka. Czynny oraz bierny udział brała w niej też ludność cywilna, która stała się jej główną ofiarą. Wszystkie strony konfliktu kierowały się jedną logiką – kwestia spornych terenów, które Ukraińcy nazywali zachodnią Ukrainą, a Polacy wschodnią Polską, zostanie rozwiązana po wojnie w zależności od tego, jaka ludność będzie je zamieszkiwała. W związku z tym możemy mówić, że działania ukraińskiego i polskiego podziemia były symetryczne. Obydwie strony konfliktu dopuszczały się zbrodni wojennych. Oczywiście, UPA...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10496

Wydanie: 10496

Spis treści
Zamów abonament