Pożegnanie z majątkiem
Andrzej M., były dyrektor w MSWiA skazany za korupcję w infoaferze, traci wszystko, czego się dorobił z łapówek.
Wobec niego i jego bliskich skarbówka wszczęła postępowanie egzekucyjne – ustaliła „Rzeczpospolita".
To finał największej afery korupcyjnej III RP. Sąd skazał M. na 4,5 roku więzienia w zawieszeniu i 93 tys. zł grzywny za przyjęcie wielomilionowych łapówek od koncernów informatycznych. Orzekł, że musi oddać „owoce przestępstwa", w praktyce cały majątek – m.in. mieszkanie, auto.
– Wpłynie to na kalkulacje „białych kołnierzyków". To dla nich sygnał, że jeśli korupcja zostanie wykryta, wszystko stracą – mówi prof. Antoni Kamiński, były szef polskiego oddziału Transparency International.