Sanders ledwo zaczął rewolucję
Na ten dzień Hillary Clinton czekała od miesięcy: jej arcyrywal wreszcie wycofał się z walki o prezydenturę.
– Ona musi zostać następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych – powiedział senator z Vermontu na wspólnej konferencji prasowej z Hillary Clinton w jednym z liceów w Portsmouth (New Hampshire). Ale zaraz dodał: – Wspólnie zaczęliśmy polityczną rewolucję aby przemienić Amerykę, i ta rewolucję musi trwać".
To nie są słowa rzucone na wiatr. 14 miesięcy temu, gdy Bernie Sanders zaczynał walkę o nominację Partii Demokratycznej, żaden poważny ekspert nie dawał mu szansy na zdobycie znaczącej części elektoratu. Ale do tej pory jedyny członek Kongresu, który sam siebie nazywa socjalistą (Amerykanie do tej pory utożsamiali to określenie z obraźliwym „marksistą", jeśli nie wręcz „komunistą"), zdobył poparcie 13 mln zwolenników Partii Demokratycznej! I tak naprawdę to nie ich zbyt mała liczba zdecydowała o tym, że Sanders nie stanie naprzeciw Donalda Trumpa w walce o Biały Dom w listopadzie. Senator otrzymał bowiem 1894...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta