Rzeczpospolita TV: Mika-Kopeć: nowa kara dla alimenciarzy nie taka surowa
Można sobie wyobrazić dłużnika alimentacyjnego, który przez 12 miesięcy tak będzie manipulował wpłatami, że nigdy nie przekroczy trzech miesięcy zadłużenia – mówiła Ewie Usowicz w programie #RZECZoPRAWIE adwokat Anna Mika-Kopeć.
Resort sprawiedliwości planuje karalność, gdy zadłużenie alimentacyjne przekroczy sumę trzech należnych świadczeń okresowych. Jeśli rodzic zobowiązany do alimentów w ciągu trzech miesięcy wpłaci część należności, prokurator nie będzie mógł wszcząć przeciwko niemu postępowania. Dłużnik uniknie kary ograniczenia wolności lub więzienia. Obecne w dotychczasowych przepisach znamię uporczywości jest nieostre, ale pozwala sądom na indywidualna ocenę każdego przypadku. Zwykle przyjmowano, że uporczywe uchylanie się od alimentów to były trzy–cztery miesiące. Teraz takie oceny będą wykluczone. Możliwość utraty prawa jazdy skutecznie mobilizuje alimenciarzy do spłaty zaległości.—jaga