Waszyngton gotów na rozejm za każdą cenę
Zawieszenie broni wisi na włosku po pomyłkowym bombardowaniu wojsk rządowych prezydenta Asada przez koalicję pod wodzą USA.
Straty sił reżimowych są ogromne. Mowa jest już o 150 poległych żołnierzach sił prezydenta Baszara Asada zbombardowanych w sobotę na wschodzie Syrii w pobliżu Dajr az-Zaur przez samoloty USA, W. Brytanii, Australii i Danii.
Pentagon zapewnia, że była to tragiczna pomyłka i bomby przeznaczone były dla znajdujących się w regionie dżihadystów tzw. Państwa Islamskiego (ISIS). Nie wierzy w to jednak Moskwa formalnie od ponad tygodnia sojusznik USA w Syrii. Rosja i USA zawarły 10 września tego roku porozumienie w Genewie o zawieszeniu broni w Syrii. Obowiązywać miało przez tydzień licząc od 12 września. Tak właściwie było. W tym tygodniu miał nastąpić dalszy ciąg programu współpracy. Przy czym sam tekst porozumienia pozostaje nadal tajemnicą.
Mimo amerykańskich wyjaśnień Rosjanie zażądali w trybie pilnym zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ. Stało się sceną zaciętej konfrontacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta