Komputery nas szybko nie zastąpią
William LaFontaine, dyrektor generalny działu własności intelektualnej w IBM
Rz: Widział pan najnowszy dokument Wernera Herzoga „Lo i stało się"? Opowiada o początkach internetu i o jego obecnym wykorzystaniu z perspektywy reżysera – starszego pana, zadziwionego tym, dokąd zaszliśmy przez tych 30 lat.
William LaFontaine: Jeszcze nie miałem okazji, ale w takim razie muszę obejrzeć. Ale skoro rozmawiamy o filmach: właśnie wchodzi do kin amerykański film „Morgan", który wprawdzie nie jest poświęcony kognitywnym komputerom, którymi się zajmuję, ale za to nawiązaliśmy współpracę z jego producentem i nauczyliśmy nasz kognitywny system Watson tworzenia trailera: po wgraniu w niego setek filmowych trailerów wybrał z filmu „Morgan" fragmenty, z których następnie stworzył trailer. Wyniki można obejrzeć na YouTubie – w trzy dni dwuminutowy trailer obejrzany został 2 mln razy. To był ciekawy sposób zaprezentowania, jak kognitywne komputery potrafią same coś stworzyć.
Czym normalny komputer, jaki mam w domu, różni się od kognitywnego?
Normalny komputer jest świetny do przechowywania i porządkowania danych. Umie liczyć, więc można wykorzystywać go do projektowania samolotów czy fabryk, albo do rozmaitych analiz biznesowych. Wrzucone w niego dane przekładają się na numeryczną odpowiedź. A kognitywne komputery...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta