Powrót króla syntezatorów
Jean-Michel Jarre powrócił po sześciu latach na trasę koncertową i wystąpi 6 listopada w katowickim Spodku z nową płytą „Electronica".
„Faust w literaturze i muzyce Goethego oraz Berlioza" tak brzmiał tytuł pracy magisterskiej francuskiego artysty. Kiedy patrzy się na niego, rocznik 1948, można pomyśleć, że młodzieńczy wygląd oraz aktywność muszą się łączyć się z podpisaniem cyrografu.
- Na początku mojej kariery podpisałem cyrograf, ale pewnego dnia przyjdzie mi zapłacić za młodzieńczą wenę - żartował Jarre w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej", tuż przed premierą najnowszego albumu. - A mówiąc serio: mój nowy album nie bez powodu nazywa się „Electronica: Maszyna czasu". Konserwuje mnie muzyka.
Hołd dla mistrza
Artysta zaczął myśleć o nowej płycie po spotkaniu ze słynnym amerykańskim reżyserem Davidem Lynchem.
- Album jest owocem pomysłu na moje spotkanie z tymi artystami, których cenię za to, że mając wpływ na rozwój muzyki elektronicznej, byli inspiracją również dla mnie powiedział skromnie. - Wśród nich ważne miejsce zajmuje David Lynch, który oprócz tego, że reżyseruje jest muzykiem. Jeśli przypomnimy sobie jego filmy „Twin Peaks", „Zagubiona autostrada", zdamy sobie sprawę, że każdy z nich jest perfekcyjnym soundtrackiem. Nastrój jego thrillerów kreuje nie obraz, lecz dźwięk właśnie. Na początku „Blue Velvet" kamera wjeżdża do ucha. Dla mnie jest to matafora muzyki organicznej, jedynej która ma dla mnie sens....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta