(Nie)łatwe zmiany w pozwoleniach na budowę
Zamienne pozwolenia na budowę mają wiele zalet. Bledną one jednak w porównaniu z wątpliwościami, jakie w praktyce pojawiają się przy ich stosowaniu. Przygotowywany projekt kodeksu urbanistyczno-budowlanego jest dobrą okazją, by te wątpliwości raz na zawsze rozwiać – postulują prawnicy.
Proces inwestycyjno-budowlany jest w Polsce stosunkowo sformalizowany. Liczne próby liberalizacji przepisów w tym zakresie nie zawsze przynoszą oczekiwany efekt. Jednym z przykładów może być decyzja o zmianie pozwolenia na budowę uregulowana w art. 36a ustawy z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane, zwana powszechnie zamiennym pozwoleniem na budowę.
Zmiana projektu bez formalności
Celem wprowadzenia zamiennego pozwolenia na budowę było przede wszystkim odformalizowanie procesu zmian projektu budowlanego zatwierdzonego pozwoleniem na budowę. Inwestor uzyskał bowiem możliwość zmiany takiego projektu bez występowania o nowe pozwolenie na budowę.
Mimo że od wprowadzenia zamiennego pozwolenia na budowę do Prawa budowlanego mija właśnie 19 lat, jego zastosowanie nadal budzi wątpliwości. Niestety, te wątpliwości są pogłębiane przez orzecznictwo sądów administracyjnych i rozbieżne opinie pojawiające się w literaturze prawniczej.
Zastosowanie zamiennego pozwolenia na budowę może przynieść inwestorowi wiele korzyści w porównaniu z wystąpieniem o nowe pozwolenie. Po pierwsze, umożliwi inwestorowi płynną realizację inwestycji. Wystąpienie o nowe pozwolenie wiązałoby się z koniecznością rezygnacji z uprzednio wydanego pozwolenia na budowę i przerwaniem robót budowlanych do czasu otrzymania nowego pozwolenia (w obrocie nie mogą funkcjonować dwa kolidujące ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta