Klauzulą w Kowalskiego
PRAWO
Klauzula o unikaniu opodatkowania miała stać się postrachem dla firm szukających wymyślnych sposobów na obniżenie płaconych danin. Dziś po prawie trzech miesiącach jej obowiązywania okazuje się, że może ona uderzyć w zwykłego Kowalskiego.
Izba Skarbowa w Warszawie potwierdziła to czarno na białym. Podatnikowi, który pytał o to, czy prywatna darowizna od jego brata nie podlega klauzuli, odmówiła wydania interpretacji indywidualnej za 40 zł. Zarekomendowała wystąpienie o opinię zabezpieczającą za... 20 tys. zł.
Eksperci są zgodni: ta odmowa oznacza, że fiskus chce stosować klauzulę wobec zwykłych podatników. W skrajnych sytuacjach może się to skończyć podważaniem gwarantowanych przez ustawodawcę zwolnień czy preferencji, np. prawa do nielimitowanego zwolnienia dla darowizn dla najbliższej rodziny.
Nie ma też wątpliwości, że dla zwykłych ludzi 20 tys. zł opłaty za zabezpieczenie się przed klauzulą to stanowczo za dużo. —olat
>C1, ad vocem >A2