Koryciński smakuje od pokoleń
Sława swojskich serów dotarła za granicę. Jednak na podbój europejskiego rynku muszą jeszcze poczekać.
beata Drewnowska
Marcin Bielec był już kuratorem sądowym, pracownikiem socjalnym i prowadził firmę budowlaną w Wielkiej Brytanii. Od niemal dekady z żoną Agnieszką w Aulakowszczyźnie robią certyfikowane sery korycińskie swojskie, jedną z kulinarnych wizytówek Podlasia.
– W rodzinie żony sery robi się nieprzerwanie od niepamiętnych czasów. W mojej przede mną robili je ostatnio moi dziadkowie, bo mama była urzędniczką, a tata kierowcą-mechanikiem – mówi Marcin Bielec.
Z czarnuszką i chili
Koryciński swojski jest serem dojrzewającym. Wyrabia się go z niepasteryzowanego, pełnego mleka krowiego (pochodzi od krów wypasanych na pastwiskach co najmniej 150 dni w roku i karmionych tradycyjnymi metodami) z dodatkiem podpuszczki oraz soli kuchennej. Ma kształt spłaszczonej kuli o średnicy do 30 cm.
Jednym z jego znaków rozpoznawczych jest karbowana powierzchnia tworzona przez cedzaki, w których odsącza się masę. Do serów korycińskich dodawane są przyprawy, m.in. pieprz, chili, bazylia, koperek,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta