Powrót tradycji sanacji
Po trosze znów jesteśmy w dwudziestoleciu międzywojennym. Władza wyraźnie kontestuje wcześniejszy porządek konstytucyjny. I coraz bardziej rozwścieczoną z tego powodu opozycję oskarża o naruszanie kodeksu karnego – pisze prawnik i historyk.
Do rangi banału urasta już zapewne porównywanie obecnej faktycznej pozycji w państwie Jarosława Kaczyńskiego do pozycji Józefa Piłsudskiego po maju roku 1926. Jeżeli jednak spojrzymy na sprawę trochę szerzej, to pomiędzy obecnymi wydarzeniami politycznymi a wydarzeniami z lat 1926–1929 znajdziemy sporo analogii.
Nasuwający się wniosek jest więc bardzo znamienny: Prawo i Sprawiedliwość zarówno pod względem ideologicznym, jak i pod względem praktyki politycznej, sposobu podejścia do prawa, opozycji, przypomina „wczesną" sanację.
Oczywiście powyższe założenie musimy obłożyć pewnymi zastrzeżeniami. Po pierwsze, w ramach tego porównania nie chodzi o wartościowanie, dokonywanie akurat w tym miejscu oceny zasadności działań sanacji kiedyś i PiS obecnie. Niniejsze rozważania nie stanowią ani ataku na jakąś formację polityczną, ani jej obrony. Chodzi po prostu o podkreślenie pewnych analogii.
W obu przypadkach znajdą się oczywiście elementy odmienne. Wynikają one jednak przede wszystkim z różnych realiów politycznych, kulturowych i demokratycznych II RP oraz czasów obecnych. Ogólne podobieństwa są jednak bardzo zauważalne. Pokażmy kilka ich przykładów. Nie chodzi nawet o całościową syntezę, ale o wskazanie, jak wiele możemy znaleźć na niniejszej płaszczyźnie analogii.
Hocki-klocki z konstytucją
Przypomnijmy sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta