Tajemnice wypadku
Kierowca audi A8, który jadąc z premier Beatą Szydło, uderzył w drzewo, nie miał doświadczenia w prowadzeniu pancernych limuzyn. Trzech głównych kierowców BOR premiera było tego dnia poza służbą – ustaliła „Rzeczpospolita".
Policja, która już uznała, że za wypadek odpowiada 21-letni kierowca fiata seicento, do dziś nie znalazła najważniejszych świadków zdarzenia – prowadzących auta jadące za fiatem.
Po wypadku teren zabezpieczali funkcjonariusze BOR. Zgodnie twierdzą, że mieli włączone światła i dźwięk. Przeczą temu świadkowie. – Pani premier zawsze, jadąc do siebie, kazała wyłączać koguty – mówi nam jeden z funkcjonariuszy.
—ik, gz >A4, komentarz >A2 opinia Tomasza Bodyła >A10