Wspólnik mógł być prezesem i pracownikiem
Zatrudnienie osoby na podstawie umowy o pracę na stanowisku prezesa zarządu spółki z o.o., w której nie jest ona jedynym udziałowcem, nie prowadzi do symbiozy pracy i kapitału. Można wykonywać funkcję prezesa zarządu na podstawie faktycznie wykonywanej umowy o pracę także wówczas, gdy zakres czynności nie uległ diametralnym zmianom w stosunku do czynności wykonywanych w ramach poprzedniego stosunku organizacyjnego. Innymi słowy – zmiana zasad wykonywania pracy w celu uzyskania ubezpieczenia społecznego nie może z góry świadczyć o zamiarze obejścia prawa.
Tak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 grudnia 2016 r., II UK 517/15.
Wspólnikami A Sp. z o.o. (dalej: „Spółka") byli A.N. posiadający 90 proc. udziałów w jej kapitale zakładowym oraz M.N. posiadająca 10 proc. udziałów. M.N. była prezesem zarządu Spółki i pierwotnie pełniła tę funkcję tylko na podstawie powołania. Spółka zawarła 1 grudnia 2013 r. z M.N., będącą w ciąży, umowę o pracę na czas nieokreślony na stanowisku prezesa zarządu Spółki (dalej: Umowa). Umowę w imieniu Spółki zawarł pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników, jednak nieumocowany do zawierania umów z członkami zarządu Spółki.
Organ rentowy stwierdził, że M.N. jako pracownik płatnika składek nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym od dnia zawarcia Umowy, gdyż ta była nieważna i nie wywołała skutków prawnych, w tym w zakresie – ubezpieczeń społecznych.
Sąd okręgowy oddalił odwołanie Spółki od tej decyzji. Uznał, że Umowa jest bezwzględnie nieważna, gdyż została zawarta przez osobę do tego nieumocowaną. Ponadto uznał, że zatrudnienie M.N. było fikcyjne, ponieważ nie mogła ona pozostawać w pracowniczej relacji podporządkowania ze Spółką, będąc jednocześnie jej wspólnikiem. Zatem nie miała statusu pracownika Spółki i wobec tego nie podlegała obowiązkowo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta