Bieda, doping i pieniądze
Wpadka złotej medalistki z Rio Jemimy Sumgong to kolejny dowód, że Kenia nadal biega na dopingu.
Trzy dni temu Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) podało, że pierwsza kenijska mistrzyni olimpijska w maratonie została przyłapana na przyjmowaniu erytropoetyny (EPO), znanego od lat środka wspomagającego produkcję czerwonych krwinek.
Kontrolerzy sprawdzili biegaczkę w lutym w Kenii podczas treningu. Akcja spowodowała zawieszenie lekkoatletki przynajmniej do czasu zbadania próbki B – Jemima Sumgong nie pobiegnie 23 kwietnia w maratonie londyńskim, który wygrała w 2016 roku.
Test był wykonany w ramach „rozszerzonego programu kontroli poza zawodami czołowych biegaczy maratońskich na świecie" wspieranego przez organizatorów cyklu biegowego Abbott World Marathon Majors (AWMM), grupującego najbardziej prestiżowe maratony świata. Sumgong jest liderką rankingu tego cyklu, który zakończy się 17 kwietnia po maratonie w Bostonie, ale ogłoszenie zwyciężczyni zostało wstrzymane, jak wskazano w komunikacie AWMM, „do rozwiązania przypadku Jemimy Sumgong i rozstrzygnięcia ewentualnej apelacji".
Sumgong miała już wpadkę dopingową, w 2012 roku. Brała prednizolon - środek m.in. podnoszący poziom hemoglobiny oraz liczbę erytrocytów. Dwuletnia dyskwalifikacja została wówczas cofnięta z przyczyn proceduralnych. Dziennikarze odkryli, że Sumgong ćwiczyła potem często z inną sławą kenijskich biegów, Ritą Jeptoo,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta