Czas na spokój
Korona Kielce ma nowego właściciela Dietera Burdenskiego i dalekosiężne plany. Na dobry początek zwalnia trenera, który osiągnął z drużyną wynik ponad stan.
Nie wiadomo, jaka przyszłość czeka klub pod rządami nowego właściciela. Wiadomo, że będzie rewolucja i że od dawna w Koronie źle się działo.
Wszyscy tęsknią za czasami, kiedy były w tym klubie i pieniądze, i wyniki. Od tego czasu pojawiali się kolejni superbohaterowie, którzy mieli uratować Koronę, ale ich misje kończyły się fiaskiem, a magiczne moce się rozwiewały. Teraz ma być inaczej.
Klub za złotówkę
Dawno, dawno temu w Koronie Kielce był potężny inwestor i wszyscy żyli szczęśliwie. Krzysztof Klicki, jeden z największych biznesmenów w województwie świętokrzyskim, właściciel firmy Kolporter, zrobił z Korony klub szanowany w Polsce. Tylko że przyszedł zły pan prokurator i dobre zakończenie diabli wzięli, a od tego czasu zaczęły się dziać dziwne rzeczy.
Kielce jako pierwsze miasto w Polsce wybudowały nowoczesny stadion i nic dziwnego, że nawet piłkarze Legii, Lecha czy Wisły mogli Koronie tego obiektu pozazdrościć. Niewiele brakowało, a klub zagrałby w europejskich pucharach: w 2006 roku zajął w ekstraklasie piąte miejsce, rok później dotarł do finału Pucharu Polski, a jeszcze w następnym sezonie Korona skończyła rozgrywki na szóstej pozycji w tabeli.
I wtedy wyszło na jaw, że piłkarze, trenerzy i działacze wiele meczów kupili, a Krzysztof Klicki wycofał się, sprzedając miastu klub za symboliczną złotówkę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta