Zmodernizujmy śmigłowce
Modernizacja sprzętu zamiast wymiany jest powszechna w siłach zbrojnych na całym świecie. To rozwiązanie wielokrotnie tańsze niż zakupy.
Maciej Fischer
Trwa przetarg na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii. Spierają się zwolennicy black hawków, caracali i AW 101. Wszyscy narzekają na niewielką liczbę maszyn, jakie chce pozyskać polskie wojsko (16). Wiele wskazuje jednak na to, że MON, nie śpiesząc się z dużym przetargiem na kilkadziesiąt śmigłowców, postępuje rozważnie.
W polskich Siłach Zbrojnych pełnią służbę 244 śmigłowce: 60 proc. produkuje bądź produkował polski przemysł, 34 proc. to konstrukcje z d. ZSRR i Rosji, a 3 proc. z Zachodu. Na wyposażeniu jednostek jest 26 śmigłowców Mi-8, 19 Mi-17, 60 Mi-2, 28 Mi-24, 10 Mi-14, 69 W-3, 23 SW-4, 4 SH-2G i 5 cabri G2. Docelowo wg wojskowych liczba wiropłatów powinna wynosić 270, brakuje więc niewiele.
Z założeń przetargu wynika, że w pierwszej kolejności chcemy wymienić Mi-8/17. Jednak platformy oferowane w unieważnionym w ub.r. postępowaniu z wyjątkiem propozycji Augusta Westland to konstrukcje z lat 60., takie jak Mi-8 i Mi-17. Czy więc zakup tych maszyn jest uzasadniony? Przynajmniej dwa duże koncerny – Sikorsky w USA i Airbus Helicopters w Europie – pracują wszak nad wiropłatami nowej generacji, które na rynku pojawią się za 10–15 lat. Może więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta