Chiński problem Trumpa
Do przełomu w relacjach obu supermocarstw wciąż jest daleko, a sprawa Korei Północnej stawia Pekin w niekorzystnym świetle. Wraca więc kwestia nałożenia karnych ceł. W grze będą też inne środki nacisku. hubert kozieł
Gdy amerykański prezydent Donald Trump podejmował chińskiego przywódcą Xi Jinpinga w kwietniu w Mar-a-Lago na Florydzie, powszechnie odczytywano to jako oznakę odprężenia w relacjach między dwoma supermocarstwami. Analitycy uznali, że ryzyko wybuchu wojny handlowej znacząco spadło lub że nawet całkowicie zniknęło.
– Dokonaliśmy ogromnego postępu w naszych relacjach z Chinami. Myślę, że relacje wypracowane przez prezydenta Xi Jinpinga i mnie są nadzwyczajne – mówił wówczas Trump. Zapowiadano, że oficjele z obu krajów w ciągu 100 dni wypracują założenia nowego modelu relacji gospodarczych pomiędzy USA i Chinami. Ten okres kończy się za niespełna dwa tygodnie, a o przełomie nie słychać. Z przecieków wynika zaś, że Trump jest rozczarowany postawą Chin w trakcie kryzysu wokół Korei Północnej, a także brakiem rozwiązania głównych problemów handlowych.
Stalowe dochodzenie
Agencja Reuters, powołując się na swoich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta