Magia Arłamowa
Kiedyś wypoczywali tam komunistyczni dygnitarze, chcący się odizolować od otoczenia. Arłamów – bo o nim mowa – w szerszej świadomości do niedawna funkcjonował jednak przede wszystkim jako punkt internowania Lecha Wałęsy. Dzisiaj łączy się również z rekreacją ogólnodostępną: w Arłamowie od kilku lat funkcjonuje bowiem wyjątkowy hotel.
Cóż w nim tak wyjątkowego? Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się spośród wielu najnowszych hotelowych propozycji. Ot, jest duży basen, jest klimatyczna kawiarnia, są obfite śniadania, obiady i kolacje, ale... to nie przesądza w zupełności o magii Arłamowa. Najważniejszym czynnikiem jest bowiem samo miejsce, w którym hotel zbudowano. Znajduje się ono bowiem na prawdziwym odludziu, można by rzec na końcu świata. Odczuwają to najlepiej chyba mieszkańcy i zarazem goście z tych regionów, które od Podkarpacia są najbardziej oddalone. Do Arłamowa trzeba przemierzyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta