Mroczne sekrety norweskiej wyspy
Powieści historyczne to nie podręczniki – mówi Steve Sem-Sandberg, szwedzki autor wydanej u nas „Burzy".
W książkach 59-letniego pisarza miejscem akcji jest zazwyczaj przestrzeń odizolowana od świata. W „Teresie" (polskie wydanie w 2009 r.) inspirowanej losami terrorystki Ulriki Meinhof z anarcholewicowego RAF-u była to więzienna cela. W „Ravensbruck: O Milenie Jesenskiej" (2009) oraz „Biednych ludziach z miasta Łodzi" (2011) pisarz opowiadał o Holokauście i akcję umieszczał w obozie koncentracyjnym oraz getcie.
Jego poprzednia powieść „Wybrańcy" była z kolei poświęcona wiedeńskiemu zakładowi dla chorych psychicznie, który naziści postanowili zlikwidować wraz z pacjentami. W najnowszej „Burzy" miejscem akcji jest wyspa u wybrzeży Norwegii, na którą można się dostać tylko promem.
– Dorastałem na podobnej norweskiej wyspie, skąd pochodziła rodzina mojej matki – opowiada „Rzeczpospolitej". – Naprzeciwko moich dziadków mieszkał człowiek, który w czasie wojny był członkiem kolaboranckiego rządu Quislinga. Baliśmy się zaglądać na jego posesję, bo nas straszono, że mieszka tam nazista zdolny do strasznych rzeczy. Ten strach mnie paraliżował i nosiłem go w sobie nawet po wyjeździe do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta