Polak niechętny do pracy w innym regionie kraju
rynek pracy | Najbardziej otwarci na przeprowadzkę do innego miasta są najlepiej opłacani specjaliści i menedżerowie, ale także wśród nich chęć do relokacji słabnie. Anita Błaszczak
– Gdyby pracownicy byli bardziej skłonni do dojeżdżania, to w wielu regionach kraju bezrobocie byłoby dużo niższe – twierdzi Andrzej Kubisiak, dyrektor ds. analiz w Work Service. Przypomina, że np. powiat szydłowiecki, w którym bez pracy jest 25,8 proc. mieszkańców, dzieli tylko 130 km od Warszawy, gdzie bezrobocie wynosi 2 proc., a pracodawcy z wielu branż konkurują o pracowników.
– Wiele osób nie chce opuszczać swojej miejscowości w poszukiwaniu pracy. Nawet jeśli kilkadziesiąt kilometrów dalej jest ona dostępna od ręki – przyznaje Kubisiak. Zaznacza jednak, że otwartość na dłuższe dojazdy czy na przeprowadzkę jest związana z zarobkami; najmniej mobilni są pracownicy, którzy zarabiają do 2 tys. zł na rękę, a najbardziej osoby z zarobkami powyżej 4 tys. zł netto. Dlatego też najbardziej mobilni, i to od lat, są w Polsce specjaliści i menedżerowie. Jak wynika z badania firmy rekrutacyjnej Antal, większość z nich dla atrakcyjnej oferty pracy jest gotowa rozważyć przeprowadzkę do innego miasta, czyli relokację. Nie dość, że ich wynagrodzenie pozwala zwykle pokryć koszty wynajęcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta