Dziewczynka, która stała się mitem
Bruno Dumont, Jeden z najciekawszych francuskich reżyserów, twórca „Jeannette. Dzieciństwo Joanny d'Arc" mówi Barbarze Hollender o Flandrii i bohaterce filmu.
Rzeczpospolita: Joanna d'Arc pojawiła się na ekranie w 1900 roku w obrazie George'a Meliesa, potem wracała u wielu wybitnych reżyserów: Carla Dreyera, Victora Fleminga, Roberta Rosselliniego, Otto Premingera, Luca Bessona. Co, pana zdaniem, tak artystów frapuje?
Bruno Dumont: To bohaterka niezwykle inspirująca, dla Francuzów postać mitologiczna, symbol naszej tożsamości, tradycji, kultury. Jej legenda zmusza do zadawania najważniejszych pytań. Kim jesteśmy? Co dla nas ważne? Czym jest wiara? Dla jakich wartości można poświęcić życie? To są pytania, o jakich w codziennym zabieganiu zapominamy. Poza tym Joanna d'Arc jest heroiną bardzo filmową. Istotą kina są przecież proste opowieści, które stają się zaproszeniem do skomplikowanych rozważań. To wreszcie archetyp kobiety. Odważnej, zdecydowanej, świadomej roli, jaką może odegrać w świecie. Każdy znajdzie w jej historii coś dla siebie.
A dlaczego wrócił pan do tej średniowiecznej bohaterki dzisiaj?
Joanna d'Arc jest we Francji postacią, którą akceptują wszyscy. Od skrajnej prawicy do skrajnej lewicy. Jej legenda ma wymiar ponadczasowy, uniwersalny....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta