NIK celuje w MON
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła komórkę w MON, która stała się oczkiem w głowie Antoniego Macierewicza. Odpowiada ona za kontakty z organizacjami proobronnymi i klasami mundurowymi.
Wątpliwości kontrolerów budzi m.in. sposób finansowania zadań, które realizowały organizacje paramilitarne. NIK podejrzewa, że pieniądze były przydzielane przez MON tym organizacjom uznaniowo, bez czytelnych kryteriów. Dochodziło do sytuacji, kiedy organizacja zbierała pieniądze za udział w szkoleniu wojskowym od uczniów, chociaż otrzymywała na ten sam cel dotację z MON.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita", w NIK trwa analiza mająca stwierdzić, czy mogło dojść do oszustwa i wyłudzenia pieniędzy. —koz