Cień wciąż ciąży
Therese Johaug znów zwycięża, ale sympatii nie wzbudza. Aleksander Wierietielny i Justyna Kowalczyk odpowiadają za kobiecą reprezentację Polski.
Kiedyś to były dla miłośników talentu Justyny Kowalczyk i innych biegaczek ważne daty: koniec listopada – początek zimy z biegami w Finlandii, potem kolejne grudniowe przystanki Pucharu Świata, aż do wielkiego wydarzenia na przełomie roku – Tour de Ski. Następnie czekały mistrzostwa świata lub igrzyska.
Dziś, po trzech pucharowych weekendach, wypada odnotować – po 18-miesięcznej dyskwalifikacji z powodu stosowania maści do ust zawierającej clostebol do rywalizacji wróciła Therese Johaug. Mocna jak kiedyś i szczupła jak nigdy, lecz mimo zwycięstw jednak nie budząca wielkich emocji.
W Ruce Norweżka wygrała bieg na 10 km stylem klasycznym, w Lillehammer zwyciężyła dwa razy – na 10 km oboma stylami, w Beitostolen w minioną sobotę dodała wyraźny sukces na 15 km stylem łyżwowym, w niedzielę dołożyła świetną drugą zmianę w zwycięskiej sztafecie 4x5 km.
Pięć startów, pięć razy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta