Dla PiS nauczyciele to gorszy sort
Wzywam Kaczyńskiego i Schetynę do debaty o miejscu Polski w Unii Europejskiej – nawołuje Robert Biedroń, szef Wiosny.
Będąc premierem, co by pan zrobił w sprawie strajku nauczycieli?
W przeciwieństwie do premiera Morawieckiego, spotkałbym się z nauczycielami. Nie doprowadziłbym do eskalacji konfliktu i powstania największego strajku od 1993 roku. Brakuje dialogu, jest tchórzostwo ze strony rządzących.
Spotyka się wicepremier Szydło.
Jakie kompetencje ma pani Beata Szydło, która jest premierem bez teki, która nie ma budżetu, nie ma żadnych narzędzi do podejmowania decyzji oprócz tego, że może się spotykać?
Jest wicepremierem od spraw społecznych.
Ale nie ma budżetu, nie ma żadnych możliwości, nie ma instrumentarium, które mogłoby sprawić, że rozwiąże ten problem. Przy tak dużym strajku, musimy znaleźć rozwią- zanie, które będzie polegało na tym, że premier spotka się ze strajkującymi, a nie będzie chować głowę w piasek.
Jakie rozwiązanie?
Potrzebny jest wzrost wynagrodzeń, tak żeby zawód nauczyciela nie był wiecznym wolontariatem, ale stał się elitą wśród zawodów w Polsce. My jako Wiosna mamy konkretne postulaty, 3,5 tysiąca zł na start, dochodzenie do tytułu nauczyciela dyplomowanego, z pensją 7 tysięcy zł. Dzisiaj jest tak, że na początku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta