Pożarów w głowie coraz mniej
Iga Świątek przegrała z Poloną Hercog finał w Lugano, lecz została polską rakietą nr 1. Hubert Hurkacz też długo walczył, zanim odpadł w Monte Carlo.
Mecze niedużego turnieju w Lugano nieczęsto tworzyły historię tenisa, ale edycja 2019, przynajmniej dla Igi Świątek, miała spore znaczenie. W szwajcarskim mieście nastolatka z Warszawy zaliczyła kolejno pierwszy ćwierćfinał, półfinał i finał turnieju WTA, wskoczyła do pierwszej setki rankingu (awansowała ze 115. na 88. miejsce), wygłosiła także debiutancką przemowę podczas uroczystości wręczania nagród i to w obecności ważnego gościa honorowego, samej Martiny Hingis.
Polka nie wywalczyła głównego pucharu, starsza o ponad 10 lat Polona Hercog w chłodzie i wietrze kapryśnej szwajcarskiej wiosny wygrała przerywany przez deszcz finał 6:3, 3:6, 6:3, pokazując, że spokój i sportowa dojrzałość wciąż ma znaczenie. Był to szósty finał Słowenki, trzeci zwycięski.
Mecze Igi Świątek w Lugano potwierdziły jednak, że widać postęp, że choć trener Piotr Sierzputowski jeszcze musi niekiedy gasić pożary w głowie młodej tenisistki (w finale robił to dopuszczane przez regulamin trzy razy), to i tak zamiana bardzo zdolnej juniorki, niespełna 18-letniej dziewczyny (urodziny 31 maja), wielkoszlemowej mistrzyni Wimbledonu 2018 w dorosłą mistrzynię rakiety przebiega...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta