Niewinny siedzi w więzieniu już 19 lat
Fałszowanie dowodów, nakłanianie świadków do składania fałszywych zeznań, a nawet gwałt. Tego wszystkiego, zdaniem prokuratury, mieli się dopuścić policjanci, żeby wrobić Arkadiusza Kraskę w podwójne morderstwo. robert biskupski
Arkadiusz Kraska został skazany na dożywocie za podwójne zabójstwo. Sąd stwierdził jednoznacznie: z zebranych dowodów wynika, że jest winny. Tymczasem zeznania świadków występujących w procesie wzajemnie się wykluczały. Nie zgadzał się m.in. opisywany przez nich wygląd rzekomego sprawcy ani broń, z której miał rzekomo strzelać Arkadiusz Kraska. Mimo to mężczyzna spędził już 19 lat w zakładzie karnym. W więzieniu siedzi dłużej niż Tomasz Komenda.
Jednak dziś Prokuratura Regionalna w Szczecinie podważa ten materiał dowodowy. We wniosku do Sądu Najwyższego stwierdza, że w dużej mierze został on spreparowany przez policjantów działających na zlecenie gangsterów.
Policjanci mieli fałszować protokoły, wymuszać zeznania, zastraszać świadków, a nawet dopuścić się gwałtu na ówczesnej partnerce Arkadiusza Kraski.
Prokurator Bogusława Zapaśnik, która przygotowała wniosek o uniewinnienie, napisała, że w swojej 40-letniej karierze nie spotkała się z taką sprawą.