O szpitale można zadbać inaczej
Zamiast wojewódzkich oddziałów NFZ sprawami zdrowia kierować by miały samorządy wojewódzkie.
W śród 21 propozycji decentralizacji usług publicznych, zaprezentowanych przez ekspertów Fundacji Batorego w Gdańsku na pierwszym miejscu znalazła się służba zdrowia. „Usamorządowienie" jej ma zapobiec dalszej zapaści służby zdrowia. Czy to się uda? Dotychczasowy system opieki zdrowotnej doprowadził do wielu patologii w świadczeniu usług leczniczych, chociaż to samorządy są organami założycielskimi placówek zdrowia. Ale ich udział jest pozorny, ponieważ nie dysponują środkami finansowymi na świadczenie usług zdrowotnych. Mogą najwyżej finansować akcje promocji zdrowia. Szpitale samorządowe, stając w kolejce po kontrakty z NFZ, nie mają pewności, czy dostaną wystarczające środki na leczenie.
Najczęściej kończą się one na długo przed końcem kontraktu. Dostrzegł to nawet ustawodawca i postanowił pomóc samorządom, zapisując w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w art. 9a, iż jednostka samorządowa może finansować świadczenia gwarantowane, ale tylko ponad kwotę (art. 9b) zobowiązania NFZ wobec świadczeniodawcy w danym zakresie. To dosyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta